Belgia – kraina polityki, czekolady i piwa

Belgia – kraina polityki, czekolady i piwa

Wielka polityka jeździ do Brukseli na posiedzenia, obrady, spotkania, rozmowy biznesowe.Turyści szukają tu zdecydowanie innych wrażeń, chcąc właśnie od polityki odpocząć. Czy jest to możliwe w stolicy Unii Europejskiej? Okazuje się, że jest. Bruksela, tak jak inne belgijskie miejscowości, to miasto uroczych kamieniczek, wielu historycznych zabytków, tuż obok niej można zobaczyć pole bitwy pod Waterloo i żelaznego lwa patrzącego w stronę Francji. To także tu odbywają się spotkania młodych Taize, które cieszyły się patronatem naszego papieża. Ale zmęczeni turyści, po całodziennym bieganiu, zwiedzaniu, muszą gdzieś odpocząć. Doskonałym miejscem do relaksu jest Grande Place z wieloma małymi kafejkami, restauracyjkami, pubami, gdzie można posmakować znakomitego belgijskiego piwa, którego produkuje się w Belgii około 200 gatunków. Belgijska czekolada znana jest na całym świecie.Trzeba więc po dobrym obiedzie, czy kolacji posmakować tych ręcznie robionych czekoladowych cudeniek misternie pakowanych w ozdobne papierki. Warto wpaść na pchli targ na Place du Jeu de Balle, może za kilka Euro zostaniemy właścicielami jakiegoś unikatowego bibelotu. Nie można zapomnieć o zdjęciu z siusiającym do fontanny chłopcem, który już stał się symbolem Brukseli, chyba na równi z dzielnicą budynków unijnych. Sama dzielnica przeznaczona na unijne centrum jest zresztą warta zobaczenia, cały kompleks jest bardzo efektowny pod względem architektonicznym i urbanistycznym. A zmęczeni, zawsze możemy usiąść przy kolejnej szklaneczce piwa.