Jak zając w piwie, to tylko w Belgii

Jak zając w piwie, to tylko w Belgii

Turyści odwiedzający Belgię są usatysfakcjonowani kulinarnie. Tutejsza kuchnia nie przywiązuje tak dużej wagi do dekoracji potraw jak Francuzi, po prostu ma być dużo i smacznie. Prze Belgie przebiegały przed wiekami szlaki handlowe, między innymi morski szlak z Indii, stąd właśnie Belgowie poznali smak przypraw. Napływały tu przyprawy korzenne z całego świata, a kucharze belgijscy wiedzieli, jak je zastosować aby podbić podniebienia swoich gości. Pod dostatkiem było drogich przypraw, takich jak szafran, gałka muszkatołowa, imbir, pieprz, cynamon. Belgowie nauczyli się stosować je do różnego rodzaju mięs, także i dziś tutejsze pieczone mięsa nie maja sobie równych. Kiedyś, na belgijskich stołach królowała głównie dziczyzna, grzyby, owoce morza. Do dziś są to ulubione przez Belgów składniki potraw. W restauracjach belgijskich znajdziemy sporo potraw, które przygotowywane są na bazie piwa. Znakomity jest zając w piwie, zresztą różnorodność gatunków piwa sprawia, że niemal do każdej potrawy można zastosować ten znakomity trunek. Nie każdy wie, że ojczyzną frytek nie jest Ameryka, ale właśnie Belgia. Niemal na każdej ulicy napotkamy mały punkt gastronomiczny, w którym kupimy najlepsze w świecie, kruche frytki. Choćby dlatego warto pojechać do Belgii, aby spróbować naprawdę dobrych frytek.